Masakra na komisariacie [recenzja: Resident Evil 2 Remake]

Zombie w obecnej popkulturze są po prostu wszędzie. Dziesiątki gier, filmów, seriali – nie ma już chyba osoby, która nie wiedziała kim są „nieumarli”. Kiedy Resident Evil 2 zadebiutował po raz pierwszy, rynek jeszcze nie był tak przesycony tematem zgniłków. Dlatego też nie spodziewałem się, że remake RE2, gry sprzed ponad 20 lat, będzie mnie w stanie tak wciągnąć. Miałem nadzieję na fajną, nostalgiczną rozgrywkę i nic więcej. Jednak dostałem produkcję, którą już teraz mogę nazwać jedną z lepszych gier 2019.

Prawdę mówiąc, ta gra w ogóle nie wygląda i nie działa jak coś, co powstało ponad 20 lat temu. Są podobne lokacje, stwory, zagadki i nawiązania do 1998 roku, ale jestem pewien, że wiele osób odbiera to jako całkowicie nową i świeżą produkcję. Nie wierzę, iż te rewelacyjne wyniki sprzedaży (kilka milionów kopii poszło już w pierwszych tygodniach) to tylko 30-40-letni napaleńcy, co pamiętają RE2 z ery Szaraka.

Sam zresztą już na początku tekstu założyłem, że Wy kojarzycie czym jest ta gra. A przecież nie wszyscy z Was muszą wiedzieć i nie wszyscy grali w klasyczne RE, lata temu…

RESIDENT EVIL 2_20190131221916
Impreza dopiero się zaczyna…

Fabuła jest prosta. Jako nowicjusz Leon, albo zwinna Claire, przybywasz do Racoon City, aby przekonać się, że miasto zostało opanowane przez zombie. Bardzo szybko trafiasz na komisariat policji i przez kolejne godziny walczysz o przetrwanie, a także odkrywasz, co spowodowało plagę zombie i upadek miasta.

Zombie (żywy trup, umarlak) – fantastyczna nieumarła istota popularna szczególnie w horrorach. Słowo zombie pochodzi prawdopodobnie od afrykańskiego zumbi (fetysz w języku kikongo) lub od nzambi (bóg w języku kimbundu), w Polsce przejęte zostało ono z języka angielskiego; spotkać można się także ze spolszczoną formą zombi. Termin ten rozpowszechnił William Seabrook pod koniec lat 20. XX wieku w swojej książce The Magic Island.
(Źródło: Wikipedia)

RESIDENT EVIL 2_20190212183537
Stefan złaź ze ściany

Nie bez powodu gry z serii RE określa się jako „survival horror” – to nie strzelanka, w której nawalasz „przed siebie” i marnujesz setki naboi bez sensu. Tutaj każda kula się liczy, celowanie w odpowiednie części ciała zombiaków również. Jak to rzekł poeta XXI wieku – „to nie jest wieś, gdzie dzieci głaszczą krówki”. Walczysz o życie w komisariacie opanowanym przez żywe trupy, masz przerąbane i gra co chwilę Ci o tym przypomina. Liczysz naboje, oszczędzasz roślinki (które przywracają Ci zdrowie) i uważnie zarządzasz wszystkimi przedmiotami, które znajdziesz – sam system ekwipunku to jeden z niewielu elementów gry, który przypomina o jej rodowodzie sprzed ponad 2 dekad.

RESIDENT EVIL 2_20190202234612
Witam, ja tylko cukier chciałem pożyczyć

Jak mało która produkcja, RE2 wręcz zmusza Cię do zaglądania w każdy kąt, czytania wszystkich notatek i wracania do wcześniej już odwiedzonych lokacji. Przygoda jest wypchana nie tylko starciami z przerażającymi stworami, ale także prostymi zagadkami, które dopełniają obrazu tej świetnej przygodówki. Przygodówki, która oczywiście potrafi solidnie przestraszyć. Ile to razy krzyknąłem, gdy wpadłem przez przypadek, a raczej moją nieumyślność, na krwiożerczego żywego trupa. Po raz kolejny przypominam, że to nie jest „lekka” gra – tutaj się nie biega, a za każdym rogiem może się czaić śmiertelne zagrożenie. Na dodatek, z czasem jeszcze bardziej zaczniesz się pocić, gdy pojawi się pewny osobnik, na którego nawet dobrze wymierzone strzały nie będą robiły wrażenia.

Zobacz także: TOP 10 Najbardziej oczekiwane gry 2019

Rzadko kiedy mam przyjemność grać w produkcję, przy której ciężko mi wymienić minusy. Bo niby to już było? Kilka rzeczy zalatuje starymi rozwiązaniami (np. wspomniane zarządzanie ekwipunkiem)? A może krótki czas gry? Teoretycznie – „mój pierwszy raz” to ok. 9 godzin gry, tylko że gra ma wiele sekwencji, fragmentów, innych w zależności, którą postacią kierujemy. Ba, nawet przejście tą samą postacią drugi raz, otwiera nowe możliwości. Plus, nie tylko Leon i Claire są grywalnymi bohaterami.

RESIDENT EVIL 2_20190207201206
Ada ❤️

WERDYKT: Dla mnie wszystko w RE2 Remake zagrało. Gra nie pozwala oderwać się od ekranu. Graficznie jest świetnie, muzyka też złota, fabuła super i po skończeniu gry od razu miałem ochotę zagrać Claire (pierwszy raz grałem Leonem). Niesamowita przygoda, która zarazem jest najlepszym remakiem w historii gier video. Na dodatek jest to najlepszy Resident Evil i najlepsza gra z zombiakami. Ocena nie mogła być inna, co za przygoda!

/Wojciech Tarczyński

OCENA: 9+/10

815E3QgvjWL._SX342_

Platforma: Playstation 4 (także na X1 oraz PC)
Data Wydania: 25 stycznia 2018
Producent: Capcom
Wydawca: Cenega
Polska wersja: Tak (napisy)
Mój czas ukończenia gry: 8 godzin 44 minuty (Standard, Leon)
Kopię gry dostarczył wydawca – Cenega

 

RESIDENT EVIL 2_20190212193615

3 uwagi do wpisu “Masakra na komisariacie [recenzja: Resident Evil 2 Remake]

Dodaj komentarz